Posiadanie hotelu bez odpowiedniej infrastruktury to jakby mieć Ferrari z silnikiem Fiata – czyli co dla sukcesu inwestycji oznacza faza planowania hotelu?
Przez moje biurko regularnie przechodzi nowy projekt hotelowy. To właśnie ten moment uważam za najważniejszy w fazie planowania hotelu, jeśli spojrzeć na to od strony jego przyszłej funkcjonalności i rentowności.
Duża część z nich to architektoniczne arcydzieła, często wizje inwestora przelane na papier, w których górę nad funkcjonalnością bierze design.
I nawet jeśli na pierwszy rzut oka zapowiada się fantastycznie, to niestety na drugi, już mniej.
Często okazuje się bowiem, że w planach nieuwzględnione zostały obszary, które bezpośrednio wpływają na doświadczenia gości podczas pobytu, optymalizację procesów pracy, czy koszty operacyjne, co naturalnie przekłada się na wynik finansowy w trakcie całego cyklu życia inwestycji.
Błędy spotykane w projektach hotelowych.
Spotykam projekty, w których na etapie fazy planowania hotelu nie przemyślano np.:
– dróg komunikacji dla gości i pracowników, co powoduje np. że goście idący na basen w szlafrokach i klapkach zmuszeni są przejść przez restaurację, w której trwa śniadanie, a pracownicy służby pięter polują na wolną windę gościnną, aby przemieścić się z wózkami między piętrami, bo nie zaplanowano w budynku windy serwisowej;
– odpowiedniej przestrzeni magazynowej, która skutkuje np. tym, że kiedy w hotelu dociera bielizna pościelowa i ręczniki, nie ma gdzie ich przechowywać, a dostawy produktów żywnościowych wywołują stres u szefa kuchni, który zmuszony jest żonglować między każdym centymetrem kuchni a przepisami przechowywania i bezpieczeństwa produkcji żywności;
– podręcznych magazynów na piętrach, w których skutek wózki Pań pokojowych po zakończeniu serwisu zalegają na korytarzach gościnnych;
– o braku przestrzeni biurowej nawet nie wspomnę. Kiedyś usłyszałem od inwestora, że kierownicy mają aktywnie pracować w swoich działach, więc biurka nie są im potrzebne…
Jeśli już na etapie projektowania hotelu nie nastąpi weryfikacja zagospodarowania przestrzeni, to po zakończeniu tej fazy inwestycji i rozpoczęciu budowy, błędy są już najczęściej nieodwracalne.
Kiedy otrzymuję projekt nowej inwestycji hotelowej do weryfikacji, najwięcej czasu poświęcam na analizę obszarów, które po otwarciu hotelu będą miały wpływ na funkcjonalność i rentowność obiektu.
Bardzo przydaje się w tym zakresie wieloletnie doświadczenie w zarządzaniu hotelami, które pozwala mi na zwizualizowanie sobie wszystkich kluczowych procesów i dopasowanie do nich wymogów infrastruktury budynku.
I tu apel do inwestorów!
Nie odwlekajcie decyzji o zaangażowaniu konsultanta hotelowego aż do etapu budowy, gdyż to właśnie faza projektowania może być kluczowa.
Moment wkroczenia profesjonalnego wsparcia jest bowiem bardzo istotny dla zapewnienia maksymalnych korzyści i zwrotu z inwestycji. Pozwoli także na uniknięcie wielu, często kosztownych problemów operacyjnych, kiedy hotel otworzy już swoje drzwi dla gości.
Nie ma bowiem nic gorszego niż budynek, który pięknie wygląda, ale nigdy nie osiągnie maksimum swoich możliwości biznesowych.
Autor Emanuele Dalnodar